RKS OKĘCIE WARSZAWA - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Tabela ligowa

Juniorzy » Liga Okręgowa
1. WBS Warszawa 16 plus
2. Unia II Warszawa 15 minus
3. UKS Błyskawica Warszawa 13 bz
4. RKS OKĘCIE WARSZAWA 9 bz
5. GKS Świt Warszawa 3 bz

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 28, wczoraj: 26
ogółem: 725 824

statystyki szczegółowe

Aktualności

Nadstal Krzaki Czaplinkowskie - RKS Okęcie W-awa, 3 : 4

  • autor: jarek.goleniewski, 2015-04-20 09:52

Dwie różne połowy i niezły horrorek na koniec zafundowali nasi zawodnicy w wyjazdowym spotkaniu z Nadstalem. Najważniejsze jest jednak to, że zagraliśmy do końca, cały czas wierząc w zwycięstwo. I udało się!

Nie było łatwo. Przeciwnicy to dobry zespół, który potrafi zawiązać ładne akcje. Od początku postawili nam twarde warunki gry i to my przez cały czas to goniliśmy wynik. W pierwszej połowie widać było w naszej grze jakiś chaos między poszczególnymi formacjami. Niby każdy wie na jakiej gra pozycji, ale... raz kogoś brakowało w środku, a to zbyt wielu chłopców zbiegało do jednego przeciwnika robiąc dziurę. Byliśmy trochę niepoukładani - trener z ławki dokonywał korekcji na bieżąco, ale chłopcy jakoś długi czas nie umieli się pozbierać. Nie wyglądało to tak, jak w ubiegłym tygodniu, kiedy samym ustawieniem i przesuwaniem się mogliśmy kontrolować grę.

Nadstal wyszedł na prowadzenie po rzucie wolnym zza pola karnego. Trochę było w tym naszej winy, złe ustawienie w murze, w którym stanęli o dziwo niżsi chłopcy, szybka korekta, Jaś w bramce schowany za murem, ewidentnie nie w tym miejscu co trzeba i... to musiało się tak skończyć. Pozbieraliśmy się w miarę szybko i po fantastycznej akcji zespołowej, przejściu z lewej strony wzdłuż końcowej linii - wyrównaliśmy! Bato doskoczył do wycofanej na przedpole piłki i nie dał bramkarzowi szans. 1: 1.

Nadstal przycisnął. Zaatakowali, a my właściwie tylko się broniliśmy. Po jednej z ich akcji i braku zdecydowania z naszej strony, zasłonięty Jaś nie miał szans by wybronić precyzyjny strzał przy słupku. Nawet niezbyt silny, ale jednak nasz bramkarz dopiero w ostatniej fazie lotu piłki mógł ją zobaczyć. 2 : 1 dla Nadstalu. I tak się skończyła pierwsza połowa.

Na drugą wyszliśmy odmienieni. Zarysowała się nasza przewaga, bo teraz dla odmiany my usiedliśmy na połowie gospodarzy. Ładne akcje po lewej stronie zawiązywali Mateusz i Jaś Roszczyk. Coraz fajniej wygląda ich współpraca. Wychodzenie na pozycje, obiegnięcie. Oby tak dalej.

Właśnie w tym okresie gry, z dużym pressingiem wyrównaliśmy. Nie pozwoliliśmy Nadstalowi na wyjście z akcją i piłka jak magnes wracała do naszych chłopców. Właśnie tak otrzymał piłkę Kuba Trzciński, który z dużej odległości uderzył w kierunku bramki. Wydawało się, że strzał nie sprawi bramkarzowi kłopotu, ale piłka tuż przed nim skozłowała i przeleciała niemal przez ręce. Mamy wyrównanie!

Wtedy ruszyli gospodarze. Też pressing, podania i... znów wyszli na prowadzenie. Jak to wszystko się zmieniało. Tylko, że my naprawdę wyglądaliśmy lepiej. Piotrek Balsam rozegrał chyba najlepsze swoje spotkanie do tej pory. Dzielił i rządził. Rozdzielał piłki i kierował ustawieniem. Był chyba wszędzie. Na boisku pojawił się Damian Bardziński zaliczając wejście smoka. Kuba Goleniewski zagrał piękną piłkę do będącego w pełnym biegu Mateusza, który schodząc z lewej strony huknął potężnie. Piłka po rękach bramkarza uderzyła w poprzeczkę i odbiła się tuż przed linią bramkową, a tam dopadł jej Damian - kolanem niemal wepchnął do bramki. Remis!!

Każdy chciał wygrać. Nikt nie myślał o 3 : 3. Każdy mógł wygrać, bo trafiły na siebie dwa równorzędne zespoły, ale... tuż przed końcem meczu Piotrek Balsam posłał prostopadłą, profesorską piłkę do Damiana, który wyszedł sam na sam i nie zmarnował tego! P R O W A D Z I M Y! Jest!! Sędzia doliczył jeszcze cztery minuty. Było trochę fauli, ostrej gry. O matko... Nadstal teraz grał o wyrównanie. Atakował. Dopuściliśmy nawet do tego, że na piątym metrze ich zawodnik miał czas na przyjęcie piłki bez krycia. Nie trafił i był na spalonym. Na nasze szczęście. Jak ten czas się dłużył... I zmiana taktyczna. Dobra decyzja. Trener przeprowadza zmianę. Na ostatnie sekundy wchodzi Gacuś. I jest końcowy gwizdek. Wygraliśmy! Mamy trzy punkty! Gratulacje!

Kto wygrał mecz? Okęcie! Kto?.... :-)

PS Po meczu wspólne grillowanie i tradycyjna zabawa naszych chłopców w chowanego. Ciekawe, że z roku na rok są starsi, a ta zabawa cały czas jest dla nich najważniejszym punktem programu.

 

 

 

 

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [468]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najnowsza galeria

RKS Okęcie Warszawa - WBS Warszawa
Ładowanie...

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Wyniki

Ostatnia kolejka 10
UKS Błyskawica Warszawa 2:1 Unia II Warszawa
WBS Warszawa 6:0 GKS Świt Warszawa

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 11

Zczuba.tv